Porażka w  meczu z pierwszoligowcem ...

Rekord B-B – GKS Tychy 1:2 (1:0)

1:0 – Woźniak (36. min.)
1:1 – Ogrocki (55. min)
1:2 – Chomiuk (76. min)

Rekord: Paweł Góra(46 Maciej Wnętrzak) - Mateusz Gaudyn(46 Marek Profic), Dariusz Rucki, Artur Cybulski, Mateusz Waliczek(46 Michał Grześ), Piotr Bryk, Krystian Papatanasiu(46 Łukasz Biel), Andrzej Maślorz(46 Jakub Warywoda), Bartosz Woźniak(46 Mieczysław Sikora), Michał Grześ(46 zawodnik testowany), Krzysztof Koczur(46 Szymon Szymański)

GKS Tychy: Marek Igaz (46 Piotr Misztal) - Łukasz Małkowski (46 Adrian Chomiuk), Łukasz Kopczyk (46 Tomasz Balul), Mariusz Masternak (46 Juraj Dančík), Mateusz Mączyński - Pavol Ruskovský (46 Mateusz Grzybek), Marcel Gąsior (46 Ivica Žunić), Mariusz Zganiacz (46 Mateusz Bukowiec), Daniel Mąka (46 Damian Szczęsny), Dawid Dzięgielewski (46 Dawid Ogrocki) - Tomáš Dočekal. W II połowie grali także: Michał Biskup, Adrian Lesik, Wojciech Szumilas, Mariusz Bojarski.

Od początku spotkania przewaga optyczna należała do zawodników Jana Żurka, którzy przez cały tydzień przygotowywali się na obiektach CSS Rekord do nadchodzącej rundy wiosennej. Największą aktywność w zespole Tyszan wykazywał ściągnięty kilka dni temu z Piasta Gliwice Mariusz Zganiacz, który dokładnymi podaniami starał się rozrywać obronę gospodarzy.

Rekordziści nie pozostawali dłużni rywalom i wyprowadzali groźne kontrataki. Po jednym z nich i idealnym podaniu Andrzeja Maślorza, kapitan Rekordu Bartosz Woźniak dokładnie przymierzył z okolicy 16 metra i Marek Igaz był bez szans. Wynik do przerwy już się nie zmienił.

Po zmianie stron szkoleniowcy dokonali wielu roszad w składach swoich zespołów, praktycznie wymieniając całe jedenastki, Nie miało to jednak wpływu na obraz gry. To Tyszanie byli stroną dominującą. Po jednej ze składnych akcji na początku drugiej połowy swojego premierowego gola w barwach GKS Tychy zdobył Dawid Ogrocki, który od początku okresu przygotowawczego trenuje z GKS-em.
Kolejną bramkę po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym w 76 minucie zdobył Adrian Chomiuk i takim rezultatem zakończyło się to spotkanie.

Warto dodać, że przez ostatnie 10 minut Rekordziści grali w dziesiątkę, po tym jak Artur Cybulski doznał kontuzji i musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Następny sparing już w najbliższą sobotę na własnym boisku z Iskrą Pszczyną o godzinie 11.00.

ŁB

Komentarze: