Pokażcie piłkarza, który powie, że jest inaczej.

Z podobnego założenia wyszli szkoleniowcy Rekordu – Wojciech Gumola (III liga) i Piotr Kuś (Śląska Liga Juniorów). Obaj trenerzy postanowili sprawdzić dyspozycję swoich podopiecznych w nieplanowej wcześniej grze kontrolnej. Jej wynik jasno wskazuje na dominację zespołu seniorskiego, aczkolwiek przy lepszej skuteczności „biało-zieloni” juniorzy wcale nie musieli zakończyć tego spotkania z jedynie honorowym golem.

Spięć pod bramką Macieja Wnętrzaka bynajmniej nie brakowało. Przy dokładniej ustawionych celownikach, a przede wszystkim przy lepszej organizacji w grze obronnej, młodzież mogła liczyć na niższy „wymiar kary”. Warto również zaznaczyć, iż kilku wiodących graczy zespołu juniorskiego zasiliło w tym meczu drużynę seniorów. Trzecioligowcy zaś bardzo poważnie potraktowali rywala i nawet przez moment nie zastosowali taryfy ulgowej wobec młodszych kolegów.

Zatem dla porządku odnotujmy rezultat, składy oraz pomeczowe opinie trenerskie.

Seniorzy Rekordu – Juniorzy Rekordu 10:1 (5:1)

Gole: Szymański – 3, Sikora, Żołna po 2, Konefał, Bryk, Maślorz (z rzutu karnego) po 1 – Kozioł – 1

Seniorzy: Wnętrzak – Profic, Rucki, Bojdys, Grześ, Bryk, Ł. Biel, Konefał, Sikora, Żołna, Koczur oraz Gaudyn, T. Bernat, Papatanasiu, Wasiluk, Maślorz, Kubica, Szymański

Juniorzy: Dziedzic – Kubik, Gacek, Włochowicz, Tęczar, Kubicius, Tutaj, Kozioł, Ł. Jastrzębski, Czernek, Sanetra oraz A. Biel, Harat, Worek, M. Bernat, Zwardoń, Gach, Balcarek, Nowak

Wojciech Gumola: - Cieszę się, że zorganizowaliśmy ten sparing. I tak już wcześniej mieliśmy założoną jednostkę treningową z akcentem na ćwiczenie tzw. ataku pozycyjnego. Przy okazji mieliśmy okazję dogłębnego przeglądu kadr juniorskich, zobaczyć formę i jakość gry tych chłopaków pod kątem gry w drużynie seniorskiej. Mimo wyniku i naszej dominacji kilku pokazało się z całkiem dobrej strony.

Piotr Kuś: - W zasadzie powinienem powiedzieć tylko, że cieszę się, iż mogliśmy zagrać z trzecioligowcem. Rzeczywiście, każda gra z konkretnym rywalem jest lepsza od zwykłego treningu. A wnioski? Następnym razem mocno zastanowię się czy ekipę przeciwną zasilać swoimi czołowymi zawodnikami (śmiech). A tak na serio, cieszę się z konfrontacji z tak mocnym konkurentem oraz z tego, że paru chłopaków dobrze się zaprezentowało, w tym także Ci, którzy zagrali po przeciwnej stronie. Cóż, taka już nasza służebna rola wobec seniorów.

TP/ŁB

foto:sportowasilesia.com

Komentarze: