Aktualności - Piłka nożna

Podróż nie tylko sentymentalna

Nazwa Formacja Port 2000 Mostki zapewne niewiele mówi bielskim sympatykom futbolu, ale już nazwisko bramkarza tego trzecioligowego zespołu znane jest kibicom nie tylko w naszym regionie.

 

Łukasz Merda znany jest przede wszystkim z siedmioletniego okresu gry w ekipie Podbeskidzia. Z kolei już w barwach Cracovii posmakował futbolu w ekstraklasowym wydaniu. Po niespełna dwóch latach spędzonych na najwyższym szczeblu rozgrywkowym powrócił w rodzinne strony, w Lubuskie. Reprezentowana przezeń Formacja Port 2000 Mostki, to „sportowy okręt flagowy”  liczącej nieco ponad pół tysiąca mieszkańców wsi w gminie Lubrza, w powiecie świebodzińskim. Jedną z głównych postaci zespołu jest właśnie ex-golkiper bielskiego klubu, którego obecność na zgrupowaniu w Cygańskim Lesie wykorzystaliśmy na krótką rozmowę.

Zgrupowanie z Formacją jest powrotem do Bielska-Białej po jak długiej przerwie?

Łukasz Merda: - Ale ja tutaj przyjeżdżam przez cały czas! Bywam z żoną i z dziećmi dość często, w końcu mamy tu nadal mieszkanie. Od lat wykorzystuję niemal każdą przerwę w rozgrywkach, aby przyjechać do Bielska choćby na kilka dni. Tak więc jestem tu praktycznie co pół roku.

Czyli zapewne dawne znajomości pozostały, przetrwały?

Ł.M..: - No jasne! Utrzymuję stały kontakt telefoniczny z Darkiem Kołodziejem, Łukaszem Błasiakiem, Damianem Zdolskim czy z Markiem Móllem. W kontakcie są również nasze małżonki. Z aktualnych „rekordzistów” doskonale pamiętam Bartka Woźniaka i Darka Ruckiego.

No ale tym razem jesteś tu z kolegami z drużyny rzec można …w pracy, jak zatem czujecie się na obiekcie Rekordu?

Ł. M.: - Zaje…..e (śmiech). Poza mną wszyscy są tutaj po raz pierwszy. A zrodziło się to tak, że pewnego dnia nasz prezes i zarazem właściciel klubu zapytał mnie o dogodne, funkcjonalne miejsce na organizację zgrupowania. Od razu pomyślałem o Rekordzie, na którego obiektach w końcu trochę czasu spędziłem. Trochę w hali oraz na tutejszych boiskach trenowałem. Chodziło przede wszystkim o to, aby mieć wszystko co możliwe „pod ręką”, bez konieczności tułania się z miejsca w miejsce. Pod tym kątem ośrodek Rekordu jest praktycznie idealny do przygotowań przed sezonem. Na miejscu mamy do dyspozycji halę, boisko ze sztuczną trawą, no i hotel z bardzo dobrą kuchnią. Do tego jeszcze muszę doliczyć możliwość spotkania się z wielu znajomymi. Nad zaproponowaniem Rekordu długo się nie namyślałem.

Przybliż Naszym czytelnikom swój klub, jego cele, samą miejscowość, z której się wywodzicie.

Ł.M.: - Mostki to niewielka wieś, a nasza siedziba mieści w zasadzie już poza jej granicami. W zasadzie określiłbym to miejsce jako coś co należałoby nazwać kompleksem-osadą stworzoną, zbudowaną przez właściciela naszego klubu. To z jego środków powstało miasteczko z myślą przede wszystkich o kierowcach TIR-ów. Jest tam pełna infrastruktura handlowa, gastronomiczna i handlowa. Stąd nazwa Port 2000, a Formacja to zamiennik słów – klub, towarzystwo itp. Z większych ośrodków najbliżej nam do oddalonego o jakieś 15 kilometrów Świebodzina. Dla uatrakcyjnienia Portu nasz prezes zainwestował nawet w ZOO, które stanowi ogromną atrakcję turystyczną. Kiedy szef zapragnął większej adrenaliny postanowił utworzyć klub piłkarski. I tak począwszy od C-klasy rok w rok Formacja zdobywa awans, aż po aktualny status trzecioligowca. Wpierw powstały drużyna i boisko, później budynek z szatniami i zapleczem sanitarnym. Następnym zakupem był efektownie prezentujący się klubowy autokar, a już w przyszłym roku stanie przy boisku zadaszona trybuna, która spełni wymogi licencyjne na tym poziomie rozgrywkowym. Dodam, iż na nasze mecze zjeżdża czasami, w zależności od klasy rywala, do ośmiuset widzów. To jak na tamtejsze realia całkiem sporo! W zespole obok kilku graczy znanych w naszym regionie występują także zawodnicy z Nigerii i Burkina Faso. Dodam jednak, że nie odczuwamy żadnej presji związanej z dalszymi awansami. Aktualnie plasujemy się na czwartej pozycji w grupie dolnośląsko-lubuskiej, a naszym podstawowym założeniem jest walka o wygraną w każdym meczu, a jeśli nawet przytrafi się porażka, to nikt nie robi z niej tragedii. Nasza gra ma podobać się kibicom i naszemu prezesowi.

Dziękuje za rozmowę.

Ł.M.: - Dzięki.

 

Rozmawiał: Tadeusz Paluch

foto:sportowefakty.pl

formacjaport2000.pl

Komentarze:

następny mecz

Towarzyski
23.07.2014 r. godz. 18:00

-:-

Rekord Bielsko-B Cukrownik Chybie

Tabela

SPONSOR TECHNICZNY:    PARTNERZY:     PATRONI MEDIALNI: