Można się było obawiać meczu z AZS UŚ Katowice, na szczęście wszystko skończyło się po naszej myśli.

Kontuzja, której nabawił się podczas turnieju w Chrudimie, zmusiła go do obserwacji poczynań rekordzistów z ławki rezerwowych. Andrzej Szłapa – drugi, grający trener zespołu – podzielił się z nami swoją opinią o tym pojedynku, dodając kilka swoich uwag na temat ostatnio rozegranych spotkań i sytuacji w drużynie przed kolejnym meczem ligowym.

Zaczęło się bardzo źle - od straty bramki - potem nic nam "nie chciało wpaść". Nie obawialiście się, że może powtórzyć się mecz Clearexem?

- Po stracie bramki zawsze istnieją obawy, że przeciwnik uwierzy w możliwość wygrania z wyżej notowana drużyną, oraz w to, że w nasze poczynania wkradnie się nerwowość. Na szczęście graliśmy bardzo dojrzale cały czas dążąc do strzelenia bramki, nawet po stracie drugiego gola w zespole nie było zwątpienia. Stwarzaliśmy coraz więcej klarownych sytuacji, co przełożyło się na bramkę kontaktową. Natomiast w drugiej połowie już całkowicie zdominowaliśmy rywala, strzelając cztery kolejne gole.

Z czego to wynika, że teraz mamy problemy ze zdobywaniem bramek? W poprzednich dwóch spotkaniach tylko dwa gole, a w pierwszej rundzie takich kłopotów nie było.

- Brak skuteczności można tłumaczyć na wiele sposobów. W naszym wypadku może to być chęć osiągnięcia upragnionego celu, bardzo chcemy wygrywać co może ''wiązać nogi" w decydujących momentach. Jako trenerzy staramy się nie wywierać presji, ale każdy jest świadomy jak jesteśmy blisko historycznego wyniku. W meczach z Pyskowicami i Clearexem nasza gra nie była najlepsza. Dużo o tych spotkaniach rozmawialiśmy. Na turnieju w Czechach i w meczu z Katowicami wyszedł zupełnie inny zespół, z przyjemnością można było patrzeć na jakość gry naszej drużyny. Możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Za kartki wypadli tym razem Piotrek Szymura i Tomek Dura, są też zawodnicy kontuzjowani. Czy jest szansa, że Ty już zagrasz w Gdańsku? Pogoń tam poległa, będą obawy przed tym meczem?

- Pewnie, że brak Piotrka i Tomka jest sporym osłabieniem, ale jest nadzieja, że do gry wrócą Paweł Machura i Piotr Bubec . Powrót mojej osoby na mecz z Gdańskiem też jest wysoce prawdopodobny. Oczywiście liczymy na wracającego do gry Artura Popławskiego, który pauzował za kartki. Wiadomo, że po takim zwycięstwie jak z Pogonią, Gdańsk jest na fali wznoszącej. Jestem jednak przekonany, że nasz zespół jest w stanie przywieźć z tego trudnego wyjazdu trzy punkty.

MH

Komentarze: