Aktualności - Futsal

Po jedenastu latach znów Italia

To był efektowny pokaz futsalu i świetna promocja dyscypliny! W Belgii dobiegły końca Mistrzostwa Europy.

Dzięki relacjom w obu kanałach stacji Eurosport obejrzeliśmy większość spotkań tegorocznego czempionatu, rozgrywanego w Antwerpii. Tytułu mistrzowskiego nie obronili główni faworyci turnieju Hiszpanie. Na tron powrócili po jedenastoletniej przerwie reprezentanci Italii, po finałowej wygranej nad Rosją 3:1. Jednym z nielicznych szczęśliwców z naszego kraju, który mógł przyglądać się zmaganiom z perspektywy trybun był Andrea Bucciol, włoski selekcjoner biało-czerwonych.

- Miałem okazję z bliska oglądać mecze mistrzowskie od fazy ćwierćfinałowej. Poziom całego turnieju oceniam bardzo wysoko, a wygrana moich rodaków nie jest dla mnie absolutnie żadną niespodzianką. Taką z kolei jest w mojej opinii brak w finale Hiszpanów, ale wcześniej trafili Oni na świetnie dysponowanych Rosjan. Przebieg mistrzostw potwierdził, że cztery czołowe ekipy europejskie, to także światowy top futsalu! Większość turniejowych spotkań pokazała jak ważna jest gra do końca, do ostatniej syreny. Wielkie indywidualności mają wpływ na wynik, na przebieg meczów, ale już w grze o medale liczy się przede wszystkim zespół, kolektyw – podkreśla szkoleniowiec związany również ze szkoleniem futsalowej młodzieży w Rekordzie.

 - A dla mnie złoty medal Włochów jest trochę niespodziewany - oponuje Jan Janovský, „rekordzista” i reprezentant Czech. - Sądziłem raczej, że po kolejne mistrzostwo sięgnie reprezentacja Hiszpanii, która poza potyczką z Chorwatami spisywała się bardzo dobrze. Natomiast smuci mnie i martwi ogromny wpływ na grę Włochów i Rosjan, nie mówiąc już o Azerbejdżanie, zawodników rodem z Brazylii. Nie podoba mi się to, bo jest już trochę parodia europejskiego futsalu  - szczerze wyznaje popularny „Honza”. Innym powodem do smutku dla brązowego medalisty ME sprzed czterech lat jest Jego absencja w belgijskich zawodach.

- Z występów w reprezentacji i w lidze wykluczyła mnie na jakiś czas kontuzja kolana. Szkoda! Gdybyśmy dowieźli do końca prowadzenie 3:2 w spotkaniu grupowym z Chorwatami, byłoby lepiej. A tak w konfrontacji z Hiszpanami było raczej wiadomo jak to się wszystko potoczy - kończy J. Janovsky.

Tego jaki wpływ nieobecność „rekordzisty” miała na końcowy wynik naszych południowych sąsiadów już się nie dowiemy, ale za to skład „All Stars” wytypowany przez portal futsalplanet.com zdaje się potwierdzać choćby w części tezę A. Bucciola o roli jednostek w zespole. Czołową piątkę mistrzostw stanowią: bramkarz Stefano Mammarella (Włochy) oraz Robinho (Rosja), Franko Jelovcič (Chorwacja), Gabriel Lima (Włochy) i Eder Lima (Rosja).

- A mnie nie ewidentnie brakuje w tym składzie Portugalczyka Ricardinho! - kwestionuje wybór Rafał Franz, czołowy gracz Rekordu i reprezentacji kraju. - To jest w końcu jeden z najlepszych futsalowców na świecie. U mnie w takiej piątce zająłby z pewnością miejsce Chorwata. A gdyby chcieć utrzymać zawodnika z Bałkanów w składzie, to chyba kosztem Robinho, w którego miejsce przesunąłbym Gabriela Limę. A tak w ogóle, to żałuję, że Portugalczycy nie zagrali w „wielkim finale”, gdyż Rosjanie trochę rozczarowali mnie swoim występem, przede wszystkim słabą grą w tzw. ataku pozycyjnym. Inna rzecz, że Włosi zagrali bardzo dobre zawody. W meczu o brąz widoczne było, że oba zespoły liczyły wcześniej na coś więcej - konkluduje R. Franz.

Poniekąd opinię klubowego i reprezentacyjnego kolegi potwierdza Michał Marek: - Byłem nieco zaskoczony takim, a nie innym zestawem spotkań o medale. Sam turniej był fajny od strony sportowej, nie brakowało nieoczekiwanych wyników. Ale według mnie w finałach wszystko powinno było ułożyć się odwrotnie. To reprezentacje z Półwyspu Iberyjskiego powinny były grać o mistrzostwo - kategorycznie podkreśla wychowanek Rekordu, który nie jest już tak jednoznaczny, gdy zapytać Go o to, kiedy w takim turnieju wystąpi nasza reprezentacja? - Przed nami jeszcze dużo pracy. Chciałbym, żeby nastąpiło to już za dwa lata, ale może być tak, że potrzeba nam będzie więcej czasu i cierpliwości - przewiduje M. Marek.

    Czy zatem obejrzymy naszych futsalowców już na najbliższych ME w 2016 roku, w Serbii? - Niełatwe pytanie, to trudny temat - odpowiada A. Bucciol. - Teoretycznie każdy ma szanse. Decyduje o tym taktyka, technika i głównie szkolenie młodzieży, na którą trzeba stawiać. Potrzeba też trochę szczęścia na boisku i w losowaniu grup eliminacyjnych do turnieju finałowego. Na początku na pewno będzie trudno, bo nie wolno zapominać, że losowani będziemy dopiero z czwartego koszyka. Ale pamiętać trzeba także, iż bez względu na klasę rywala, czy będzie to np. Rosja czy Hiszpania, to naprzeciwko stanie także piątka ludzi, tylu co nas! Dlatego powtarzam - każdy ma szansę - kończy z nutką nadziei w głosie trener naszych reprezentantów.

Ponadto prezentujemy Państwu wywiad Andrei Bucciola po mistrzostwach, który można znaleźć na stronie www.lovefootball.pl

 Tadeusz Paluch

Komentarze:

następny mecz

Towarzyski
25.07.2014 r. godz. 18:00

-:-

Rekord Bielsko-Biała Gwiazda Ruda Śl.

poprzedni mecz

1/4 Pucharu Polski
4.05.2014 r.

12:3 (5:2)

Rekord Bielsko-Biała Clearex Chorzów

Tabela

M P
1 Rekord Bielsko-Biała 22 54
2 Pogoń '04 Szczecin 22 48
3 Wisła Krakbet Kraków 22 46
4 Gatta Active Zduńska Wola 22 46
5 Clearex Chorzów 22 33
6 GAF Jasna Gliwice 22 32
7 AZS UG Gdańsk 22 28
8 Red-Devils Chojnice 22 25
9 Euromaster Głogów 22 24
10 AZS UŚ Katowice 22 16
11 Remedium Pyskowice 22 16
12 GKS Futsal Tychy 22 9

SPONSOR TECHNICZNY:    PARTNERZY:     PATRONI MEDIALNI: